Bóg się rodzi
W półmroku, przy rozbrzmiewającej kolędzie „Wśród nocnej ciszy”, pod gwiazdkami mrugającymi na sklepieniu, uroczysta procesja zmierzała w stronę świetlnego napisu „Betlejem” i delikatnie mrugającej choinki zdobiącej najważniejsze miejsce w świątyni. Setki ludzi, o północy, wspólnie przeżywało radosne wydarzenie, modliło się, śpiewało wspaniałe kolędy, przyjęło Komunię Świętą, przekazywało sobie znak pokoju. W oprawę muzyczną włączył się także chór parafialny. Prezbiterium zdobiły piękne świąteczne kompozycje.
Na ekranie projekcyjnym pojawiały się życzenia.
„(…) Widzimy w Ewangelii wielką radość aniołów, które dzielą się z pasterzami wiadomością o tym, że to Bóg się rodzi, zachęcając, żeby pójść i Go przywitać. Nie zmuszają ich, ale pragnienie zobaczenia Jezusa, zobaczenia prawdy jest tak wielkie, że człowiek idzie, bo chce. (…) Moi drodzy, my dzisiaj przyszliśmy do kościoła, bo chcieliśmy przyjść. Chcieliśmy pokłonić się Nowonarodzonemu, chcieliśmy kolejny raz przeżyć to, co przeżywamy od wielu lat naszego życia. Przyszliśmy, aby na nowo odkrywać, aby umacniać w sobie to co jest Boskie. Przyszliśmy po to, aby dzielić się radością ze zbawienia, które niesie nowo narodzony Mesjasz. Przyszliśmy radośnie wyśpiewać kolędy. Przyszliśmy zakosztować wspólnoty parafialnej, która jest jakimś zaczątkiem i antycypacją tego, co kiedyś czeka nas w świecie Bożym, w niebie. (…)” – mówił podczas pasterki, w kościele św. Jadwigi Królowej na Klinach Borkowskich, ks. Maciej. Przewodniczący Eucharystii proboszcz ks. Bogdan Leśniak zarówno w słowie wstępnym jak i w końcowych refleksjach kierowanych do parafian gorąco dziękował za tę chęć przybycia do parafialnego Betlejem, za dobrowolną chęć przyjęcia Boskiego Dziecięcia w swoich rodzinach, w swoich domach, w swoich sercach i we wspólnocie.
Podkreślał z widocznym uznaniem, że ta obecność w tę szczególną noc stanowi zaprzeczenie i sprzeciwienie się współczesnym tendencjom do tłumienia znaczenia ważnych symboli chrześcijańskich typu Boże Narodzenie czy szopka betlejemska.
Myślę, że wszyscy, a zwłaszcza dzieci, z zainteresowaniem oczekiwali na jej odsłonięcie, co według specjalnego scenariusza przygotowanego przez ks. Bogdana odbyło się po błogosławieństwie. Zimowa panorama leśnego ustronia skrzyła się blaskiem gwiazd a Świętą Rodzinę ukazywało ciepłe światło. Wokół zgromadzili się pasterze, aniołowie, Trzej Królowie i liczne zwierzątka. Mimo powagi i skupienia wśród oglądających piękną scenę, często można było posłyszeć słowa zachwytu.
Tak składała podczas pasterki „(…) pokłon Narodzonemu: pokłon swej wiary, pokłon zaufania, pokłon oddania swojego życia, pokłon zawierzenia siebie, swoich rodzin, bliskich, wspólnoty (…)” (ks. Bogdan Leśniak) parafia na Klinach Borkowskich.